15 lutego 2002r. w Koźminie Wlkp. odbyło się spotkanie z panem Krzysztofem Wielickim.
Spotkanie to zostało zorganizowane przezemnie w sali kina "Mieszko". Pan Krzysztof Wielicki jest jednym z najbardziej
znanych polskich himalaistów. W 1996 r. jako 5 człowiek na świecie i jako 2 Polak zdobył Koronę Himalajów czyli 14 ośmiotysięczników.
Spotkanie to zgromadziło jak na warunki naszego miasta sporą grupę uczestników. Pan Krzysztof
przybliżył nam historię zdobywania przez siebie najwyższych szczytów świata, pokazując prezentację swoich zdjęć.
W "Echu Koźmina" pani Izabela Neich tak opisała to spotkanie:
"Człowiek od najdawniejszych czasów próbuje zdobyć to, co wydaje się nieosiągalne.
Ustanawiając kolejne rekordy w różnych sportach wyczynowych pasjonaci sprawdzają samych siebie,
swoje możliwości. Szczególny charakter w tym zakresie posiada wspinaczka wysokogórska.
Góry bowiem w kulturze wyrażają wiele znaczeń. Uosabiają wspaniałość, szlachetność
i sakralność. Są rozpowszechnionym na całym świecie symbolem bliskości Boga.
Wznoszą się nad równinę codzienności i sięgają do nieba. Ukryty w chmurach szczyt pobudza
wyobraźnię, a jego zdobywanie oznacza wznoszenie się ponad przyziemną doczesność, każdy krok ku
górze stopniowo uwalnia człowieka od codzienności i przybliża go do wyżyn duchowych. Mistyczny sens wierzchołka
wynika również z faktu, że jest on punktem złączenia nieba i ziemi. Ponadto w antropologicznym ujęciu
wszechświata wysoka góra stanowi oś świata, środek ziemi.
15 lutego wszyscy miłośnicy gór mieli okazję uczestniczyć w spotkaniu z Krzysztofem Wielickim -
zdobywcą medalu "The Lowell Award" - odznaczenia najwybitniejszych himalaistów na świecie.
Alpinista jest piątym człowiekiem na świecie, który zdobył Koronę Himalajów - czternaście najwyższych
szczytów na ziemi. Jako pierwszy zdobył w sezonie zimowym Mont Everest. Na ekranie Kina "Mieszko" prezentował
przezrocza i fotografie z różnych wypraw oraz przedstawił historię zdobywania szczytów ośmiotysięcznych,
swoje przeżycia i przygody związane z wspinaczką wyso-kogórską:
"W górach wysokich spędziłem 6 lat, odbyłem 30 wypraw, m.in. na Kanchenjungę [8598],
Mont Everest [8848 ], Dhawalagiri [8167], Anna-purna [8091 ], Nanga Parbat [8126]
(...) W Himalajach alpiniści wspinają się wiosną i jesienią, czyli przed i po monsunie.
W latach 80-tych byliśmy pierwszą ekipą, która otrzymała zezwolenie na eksplorację zimową
i do dzisiaj Polacy w Europie i na świecie postrzegani są jako najlepsi alpiniści zimowi.
Największą przeciwnością wspinaczki zimowej są bardzo silne wiatry, które wzmagają uczucie
zimna; wtedy mróz sięga -40 C. Wówczas jako pierwszy zimą zdobyłem Mont Everest [8848 m].(...)
Wspinam się zarówno w ekipach kilkuosobowych, jak i samotnie. Na samotnych wspinaczkach
zwykle moim partnerem, którego fotografuję jest mój plecak. Na wysokości ok. 5000 m mamy bazę,
tam swojego kucharza, który poznał już naszą, polską kuchnię. Do bazy wracamy na noc, tutaj
wypoczywamy, regenerujemy siły. Kto nie wróci do bazy na noc, ten ryzykuje i najczęściej
już nie wraca.(...) Aby uprawiać wspinaczkę wysokogórską potrzebna jest wytrzymałość na długotrwały
wysiłek, lepiej "nadają się" organizmy, które mogą pracować bez "zasilania", bo na tak
dużych wysokościach organizm nie trawi pokarmu, no i liczą się również pewne predyspozycje
wrodzone(...)
Same góry są tylko górami, nabierają dopiero swojego sensu, jeśli w nich przebywają ludzie.
Na wyprawach w ekstremalnych warunkach poznajemy nowych ludzi,
w bazach można wspólnie słuchać muzykę, śpiewać, czytać, pisać książki,
ale przede wszystkim rozmawiać ze wspaniałymi ludźmi. Góry nadają tym spotkaniom niepowtarzalny
klimat. Dla mnie same góry nie miałyby tej wartości, gdyby tam nie było ludzi, dopiero ludzie
tworzą to wspaniałe zjawisko alpinizmu"
Oto kilka zdjęć z tego spotkania
Jeśli chcesz zobaczyć zdjęcie w powiększeniu to kliknij na nie !