Dnia 1 lutego 1967 r. z woli Ks. Arcybiskupa Metropolity Antoniego Baraniaka, dekretem, został ustanowiony proboszczem parafii św. Stanisława B. M. w Koźminie Ks. Stanisław Goj.
Parafia powstała już w 1925 r. dekretem Ks. Kardynała Edmunda Dalbora, ale nie powołano dla niej proboszcza. Ks. prałat Stanisław Goj był pierwszym proboszczem tej parafii. Był z nami razem 30 lat.
Ks. prałat urodził się w 1925 r. w Doruchowie, w roku , w którym powstała przyszła jego parafia. Po skończeniu nauki w szkole podstawowej uczęszczał do Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego Towarzystwa Salezjańskiego w Ostrzeszowie. Po zdaniu matury w 1948 r. wstąpił do Seminarium Duchownego w Gnieźnie. W swoich notatkach napisanych na 40 rocznicę święceń tak napisał "Pierwsze lata wolności, możliwość nauki, spóźniona przez lata wojny młodość, harcerstwo prowadzone w dużym stopniu przez księży Salezjanów według ideałów wychowawczych Ks. Jana Bosko, sprawiły, że postanowiłem życie swoje poświęcić pracy kapłańskiej". Następnie studiował w Arcybiskupim Seminarium Duchownym w Poznaniu. W dniu 27 maja 1954 r. w Pro katedrze Poznańskiej (w Farze) otrzymał święcenia kapłańskie z rąk Ks. bp. Frańciszka Jedwabskiego. Z dniem 9 października 1979 r. ustanowiony został wicedziekanem dekanatu koźmińskiego, a w dniu 1 grudnia 1988 został jego dziekanem i był nim do momentu śmierci. Został też obdarzony godnością prałata - kapelanem Jego Świątobliwości Ojca Świętego. Było to wyróżnieniem za pełną poświęcenia pracę duszpasterską. Prezydent Rzeczypospolitej na uchodźstwie dekretem z dnia 3 maja 1990 r. zaliczył ks. prałata w poczet Kawalerów Orderu Odrodzenia Polski nadając mu odznaki Krzyża Oficerskiego.
Swoją drogę duszpasterską rozpoczął jako wikariusz w Czarnkowie, potem w latach 1956 - 59 pracował w Gostyniu, w latach 1959 - 65 w Środzie Wlkp. Z dniem 5 lutego 1965r. otrzymał stanowisko i obowiązki wikariusza - adiutora w Szamotułach. 1 lutego 1967 r. swoje życie duszpasterskie i osobiste związał z Koźminem, z naszą i jego parafią.
Powołanie proboszcza w naszej parafii było podyktowane m. in. koniecznością ratowania zabytkowego kościoła poklasztornego i drewnianego kościoła, na cmentarzu grzebalnym, p.w. św. Trójcy. Kościoły te były w tragicznym stanie. Parafia liczyła w tym czasie około 3 tysięcy wiernych. Nie było żadnego pomieszczenia dla rozpoczęcia pracy duszpasterskiej. Nie było też miejsca na mieszkanie dla proboszcza. W budynkach poklasztornych mieścił się w tym czasie Państwowy Zakład Poprawczy. Dzięki inicjatywie ks. proboszcza i pomocy parafian urządzono mieszkanie w pomieszczeniach poklasztornych. Przystąpiono też do odnawiania kościoła parafialnego oraz kościoła św. Trójcy, co wymagało dużych nakładów finansowych. Odrestaurowano elewacje zewnętrzne i wewnętrzne obu kościołów, krużganków, doprowadzono do nich energię elektryczną, zradiofonizowano kościoły. Dzięki staraniom ks. proboszcza dokonano pełnej odnowy i konserwacji ołtarzy i całych wnętrz obu kościołów. Z pomocą parafian zakupiono działki i zbudowano Dom Parafialny i probostwo, w którym ks. proboszcz zamieszkał 8 maja 1978 r.
Dla upamiętnienia 600 lecia obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej na Jasnej Górze zainstalowano 3 nowe dzwony. W następnych latach dzięki staraniom ks. dziekana wymieniono dachówkę na dachu kościoła, naprawiono zwieńczenia szczytów i sygnaturkę kościoła.
Już od blisko 10 lat trwa więź i przyjaźń mieszkańców Koźmina z parafią św. Mikołaja w Bellheim w Niemczech. Z tej wieloletniej więzi zrodził się zamiar wspólnego pobudowania przez obydwie parafie groty Maryi Niepokalanej z Lourdes. To przy tej właśnie grocie wierni naszej parafii w miesiącach letnich gromadzą się na wspólny Apel Maryjny.
Niedawno ks. prałat obchodził 40 lecie swojego kapłaństwa, z tej okazji kościół nasz otrzymał obraz Miłosierdzia Bożego "Jezu, ufam Tobie", który został umieszczony w bocznym ołtarzu. W ubiegłym roku ks. prałat jako owoc odwiedzin duszpasterskich na osiedlu Tysiąclecia postawił na nim figurę św. Stanisława B.M., która została poświęcona przez ks. Biskupa w dniu parafialnego odpustu, a z ofiar rodziców dzieci pierwszokomunijnych i wielu parafian odrestaurował stacje drogi krzyżowej w krużgankach. Staraniem ks. prałata i proboszcza z parafii św. Wawrzyńca ks. Zygmunta Lewandowskiego św. Wawrzyniec w sierpniu br. został ogłoszony patronem miasta Koźmina. To tylko niektóre prace, których dokonano w naszej parafii dzięki staraniom ks. prałata.
Ks. prałat przez te wszystkie lata dbał o piękno kościoła i wygląd terenu przykościelnego. Jego praca jednak to nie tylko remonty. To przede wszystkim ogromna praca duchowa, której wymiaru nie sposób docenić. Dbał on o wzrost duchowy wszystkich parafian: tych najmłodszych i tych najstarszych, tych mieszkających najbliżej kościoła i zamieszkałych najdalej. Przeżyliśmy nawiedzenia obrazów Matki Bożej i św. Józefa patrona naszej diecezji. Dzięki jego otwartemu sercu w parafii istniały i istnieją liczne grupy duszpasterskie: ministranci, oaza, Odnowa w Duchu Świętym, KSM, zespół synodalny, chór i zespoły muzyczne. Trzeba pamiętać, że posługę ks. prałata wyznaczał też krzyż choroby. Przeżył kilka poważnych operacji.
Ks. prałat był niezmordowany, ciągle czynnie całym sobą zaangażowany w prace duszpasterską. Dla swoich wikariuszy, młodych kapłanów, był wzorem kapłana i serdecznym opiekunem. Do końca swojej posługi duszpasterskiej uczył religii dzieci przygotowujące się do I komunii św. Przez długie lata był spowiednikiem sióstr Elżbietanek w Koźminie i sióstr Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Rozdrażewie.
Dnia 8 października 1997 r. odszedł nagle z naszej wspólnoty. Cała parafia i środowisko miasta Koźmina pogrążyła się w głębokim smutku po stracie ukochanego pasterza. Można powiedzieć, że ks. prałat był ojcem nas wszystkich. Dnia 11. października odbył się pogrzeb ś.p. ks. prałata Stanisława Goja, któremu przewodniczył ordynariusz diecezji kaliskiej Ks. Bp. Stanisław Napierała. Kazanie na pogrzebie wygłosił ks. kan. Henryk Buchalski dziekan dekanatu dobrzyckiego. W pogrzebie wzięło udział około 120 kapłanów z diecezji kaliskiej i archidiecezji poznańskiej. Ks. biskup przy grobie powiedział, że był on dobrym pasterzem, dobrym rządcą parafii, dobrym dziekanem dekanatu troskliwie opiekującym się kapłanami w nim pracującymi. Był też dobrym Polakiem, całym sercem oddanym sprawom Ojczyzny, a szczególnie sprawom małej Ojczyzny, którą jest Koźmin Wlkp. Potwierdzili to licznie obecni kapłani i wierni miasta Koźmina. Obecna też była na pogrzebie delegacja z zaprzyjaźnionej parafii w Bellheim.